Niektóre wina wypite na bloxie. Jedzenie nadchodzi i nie głupoty z kolorowych magazynów; zresztą jak zwykle. Czaj się w krzakach i obserwuj to miejsce.

Strach przed lataniem czyli zapiski z pobocza. A tu - ooops? Filiżanka kawy, ech. Się bywa, się słucha, się czyta. Niedziela, 26 lipca 2015. Ja bym to nazwał przekształceniem systemowym. Prywatyzuje się przedsiębiorstwa, prywatyzuje się. Poniedziałek, 20 lipca 2015.

Może polskość jest jak wszy i jedyny sposób na nią to ją polubić? Albo emigrować. Jeszcze jedne ksionżke se kupiłem. Ta jest horrorem, w którym żyjemy. Raczej przewodnik dla naszych dzieci bo my już nie zdążymy. A kto nie zna ten trąba! Ugliness on the streets.