Niedziela, 28 grudnia 2014. Niestety, dla mnie czas na blogspocie dobiegł końca. Gdy zakładałam tego bloga, wszystko było inne. Teraz czas pójść inną drogą. Nadal zamierzam pisać i tym razem regularnie. Wybrałam najlepszą dla siebie przestrzeń.

Sobota, 15 sierpnia 2015. Już jesteśmy z siostrą po dolnośląskim wypadzie. Najważniejsze jednak były spotkania, one uatrakcyjniły ten wyjazd. Dolnośląskie blogowianki ugościły nas w swoich domach i zatroszczyły się o to, żebyśmy poznały i zobaczyły jak najwięcej się da. Dzielnie wędrowała z nami po Wrocławiu robiąc jednocześnie za przewodnika, Kasia Brujita.

Przez te upały znowu rozregulował się mój dobowy cykl, więc ostatnio wstaję o 4. 00, a spać chodzę nieraz tuż po wieczorynce. I dzięki temu na nowo odkryłam trochę radości życia, bo nie ma dla mnie nic piękniejszego niż miasto, które jeszcze śpi, a ja mogę spacerować jego ulicami z dawno nie odczuwanym poczuciem bycia we właściwym miejscu o właściwej porze. My tu gadu gadu, mąż w pracy, a seriale się same nie obejrzą! .

Teraz tylko weekendowe wypady, o ile pogoda pozwoli. Piątek, 31 lipca 2015. Wrrrr mam dość tej starej rury. Trzeba do sklepu iść? L jest brygadzistą. No może jakiś 1 dzień od święta albo bo już kiedy po prostu wyjścia nie ma. A ta wróciła od lekarz.

Pantera czyta, choc nie zna liter. Środa, 2 stycznia 2013. Si vis pacem, para bellum. Iwostin - oczyszczająca pianka na naczynka. Świat w oczach Jaskółki czyli zapiski małego zgryźliwca. Dzika Kura w pastelowym kurniku. Jak Opakowana jeżu umyć się nie dała. Radosne Inspiracje i Ciekawe Miejsca. Śladami arystokracji - Pałac w Rogalinie.

Czas odkurzyć licencję na zabijanie. Będąc po dobrej stronie mocy nie zapominam jak łatwo znaleźć sie po tej złej. W pełnym sercu jest miejsce na wszystko, a w pustym sercu nie ma miejsca na nic. A w środku na co dzień nie spotykany u mnie luz. Mimo wielu bardzo stresujących sytuacji, ale ponieważ nie jadę jak kiedyś na rezerwie to sobie poradziłam. I stwierdziłam, że robotę mam idiotyczną.