Okej, już końcowe rozdziały mi się mniej podobają, bo już nie miałam weny, ale chciałam skończyć ten rozdział XD. Amber, musimy się rozstać. Dziewczyna popatrzyła na niego szeroko otwartymi oczyma. Amber zarzuciła granatową grzywką i zamrugała oczami. Co ty pieprzysz, Frankie? Odrzekła nieco uniesionym głosem.

Dobra meczylam sie nad tym rozdizałem, jest mega krótki, ale jest. Już nie wiem co pisać. Mam pomysł na kolejnego fan fica. Wsiurskie jest i już xd pozdrawiam wszystkich którzy czekali na ten rozdział, pozdrawiam sobotni i jutrzejszy zlot i wgl wszystko! Ale nie.

Geezusie przenajsłodszy, tyle czasu użerałam się z tym rozdziałem, a wyszło tylko 2,5 strony w Wordzie. Nie mam kompletnie żadnego pomysłu na dalsze prowadzenie Bullets, chyba przez to, że pisze na żywca, bez jakiejkolwiek fabuły. W każdym razie nudno, nic się nie dzieje, takie pierdolenie o Szopenie. Nie wiem kiedy wstawię kolejny, nawet nie pytajcie.