Piątek, 05 marca 2010. Stary blog, nowy blog. Jak już pewnie zauważyliście, zniknęłam z blogosfery na pewien czas. Mogłabym się wymawiać brakiem czasu, co do pewnego stopnia jest prawdą, ale wiadomo, jak ktoś chce znaleźć na coś czas, to go znajdzie. Jeżeli będziecie mieli ochotę, zapraszam na mój nowy blog. Chcę żeby miał on inny charakter niż.

O mnie i o tym, jak widzę świat. Słowem, nihil novi w blogosferze. Wtorek, 21 lipca 2015. Urlop się skończył i przyszedł czas wrócić do pracy. Myślałem, że będzie trudniej, bo jeszcze wczoraj czułem się fizycznie niemal wyczerpany. W ciągu 12 dni zrobiłem 209 km pieszo. Moja prawa, nie całkiem zdrowa, noga przez ten czas praktycznie nie dawała o sobie znać. A jeśli już, to razem z lewą i było to naturalnym skutkiem zmęczenia. A już w czwartek mam ciekawe spotkanie z ci.

Niektóre wina wypite na bloxie. Jedzenie nadchodzi i nie głupoty z kolorowych magazynów; zresztą jak zwykle. Czaj się w krzakach i obserwuj to miejsce.

Sprzedam Tardis duży przebieg stan dobry. Niedziela, 02 października 2011. Sobota, 16 kwietnia 2011. Czwartek, 14 stycznia 2010. Styl w biurze - to wymaga umiejętności. Styl w domu - tu też przyda się parę tricków.

Może polskość jest jak wszy i jedyny sposób na nią to ją polubić? Albo emigrować. Jeszcze jedne ksionżke se kupiłem. Ta jest horrorem, w którym żyjemy. Raczej przewodnik dla naszych dzieci bo my już nie zdążymy. A kto nie zna ten trąba! Ugliness on the streets.